piątek, 30 maja 2014

Świętowania ciąg dalszy

Zacznę od tego,że i moja mama doczekała się prezentu z okazji Dnia Matki - w tym roku z braku czasu i funduszy bardzo skromnie - tylko taka muszkatela

Ale oszukałam się długo, żeby znaleźć taki kolor, jakiego mama nie ma, w końcu po święcie, ale się udało :)
No i się podoba:)

Wczoraj było przedstawienie- "Calineczka" w wykonaniu dzieci z Ochronki, a właściwie w samym przedstawieniu grały dzieci z obu zerówek, te młodsze zaprezentowały się przed - były tańce, śpiewy i recytacje. Moja córa pokazywała talenty taneczne, niestety mama-gapa nie zrobiła żadnego zdjęcia, bo zapomniała komórki nie mówiąc już o aparacie(: A pan kamerzysta się spóźnił, tak więc lipa po całości....
Jakieś zdjęcia pewnie dostanę, ale dopiero na koniec roku szkolnego. A przedstawienie nie obejrzałam do końca, bo miałam ze sobą młodszego, który szybko zaczął się nudzić, robić sobie spacerki po widowni i zaczepiać innych - nawet sobie "poderwał" jakąś dziewczynkę i przyprowadził ja do mnie, żeby się..... chyba pochwalić?? A potem znalazł swoją siostrę i zaczęli razem rozrabiać...... wolałam zabrać ich do domu, zanim się komuś narażą....
Ogólnie dla tych dzieci, które nie są na scenie, taki spektakl jest średnio ciekawy, szczególnie z powodu zbyt długich przerw na zmianę dekoracji. Rodzice z największą uwagą śledzą popisy własnych dzieci oraz  niezamierzone efekty komiczne, których przy takich maluchach nie brakuje :):):)


2 komentarze:

  1. A to na zdjęciu to nie pelargonia? A takie przedstawienia, nie do końca zgrane z scenariuszem są najśmieszniejsze i najfajniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na zdjęciu pelargonia- czyli muszkatela, jak się dawniej , przynajmniej u nas, mówiło.

      Usuń

Obserwatorzy