niedziela, 11 września 2016

109. "Double boubble shawl"

Moje perypetie z tą chustą opisywałam już tutaj.
Zrobiłam ją od nowa, używając tej samej wełny, czyli zielonej "Alpaca silk brushed" z Dropsa oraz drutów bambusowych 4 mm. I tym razem przy suszeniu obchodziłam się z nią jak z bardzo starym jajkiem. Właściwie to jej prawie wcale nie zblokowałam, jedynie delikatnie upięłam w kształt rogala :)

 Mimo tego wyszły mi ładne dziury


No i jeszcze zdjęcie na innym płocie:)
A jutro pakowanie i wręczenie, mam nadzieję, że się spodoba.

Bardzo dziękuję za wszystkie porady odnośnie wyszywania na czarnej kanwie, trochę już ją oswoiłam i przynajmniej krzyżyki wychodzą w miarę równe:). Będę pokazywać postępy raz w miesiącu.
Marii Rolvik - wzór dostałam w prezencie.

12 komentarzy:

  1. Chusta wyszła świetnie, na pewno się spodoba:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna :-) Cudny kolor i wspaniały wzór.
    Fantastyczny prezent.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie Ci wyszła! też tak raz miałam, rozdarło się przy blokowaniu, koszmarne przeżycie po prostu. Gratuluję wytrwałości, ja się poddałam i noszę podarte, zamotane tak, żeby nie bardzo było widać.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusta wyszła ci rewelacyjnie i bardzo fajnym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ delikatna ta wełenka, dobrze że tym razem obyło się bez takich niespodzianek, chusta wygląda zjawiskowo:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna chusta :) aż chciałoby się taką założyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chusta ma przepiękny kolor :) i wiedziałam, że Ci się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kawał dobrej roboty wykonałaś. Pięknie się prezentuje ta chusta. Pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kawał pięknej pracy! Jest imponujący :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna chusta. Już widzę zadowoloną minę jej właścicielki :).

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy