środa, 20 września 2017

151. Po przerwie....

No, ale mnie tu długo nie było. Nie miałam zupełnie czasu, ani głowy do bloga.
A i w blogowych zabawach poległam na całej linii.....
Do uczestniczek salu w ciemno już wysłałam maila z informacją o terminie zakończenia zabawy.
Trudno, wyszło jak wyszło, ale są sprawy ważne i najważniejsze.
Robótki też leżały odłogiem trochę wprawdzie szydełkowałam, głownie dla uspokojenia i zajęcia czymś rąk, ale teraz leży to wszystko i czeka na zmiłowanie, czyli dokończenie.
Zaczęłam wprawdzie nowy, właściwie to stary haft :)  Nie wiem, czy można go nadal zaliczać do ufoków, jednak czarna kanwa mnie pokonała. Zaczęłam od nowa i wyszywam to nieszczęsne czarne tło.


Tu mam już jakieś 5 000 krzyżyków, czyli około 7 % całości. I ciągle niewiele widać :)
Pozdrawiam serdecznie

11 komentarzy:

  1. najważniejsze, że działasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz parcie na ten wzór, skoro mimo przeszkód, robisz go drugi raz.
    Trzymam kciuki za powodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że możesz wrócić do swojego ulubionego zajęcia. Witaj po przerwie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki ogrom czarnego tła to nie lada wyzwanie, trzymam kciuki, żeby tym razem wyszywało się o wiele przyjemniej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że jesteś, że pomalutku wszystko idzie do przodu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że wróciłaś.
    Trzymam kciuki, żeby teraz haftowało się przyjemniej - ja najpierw wyhaftowałabym portret a na końcu tło.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki za dokończenie haftu =)

    OdpowiedzUsuń
  8. A jednak :( a nic nie szkodzi :) teraz pójdzie lepiej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tez po dłuższej przerwie zaczynam. Może się pozbieram i nabiorę tempa. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy