Listopad
samotny październik
wrzesień
sierpień
i lipiec
Miały być z nich zawieszki, ale to już niestety na następne święta:) Gips mi zdejmą dopiero za tydzień (:, niewiele już zdołam zdziałać. Z tych nieskończonych robótek płynie też inny, przykry dla mnie, wniosek - otóż całoroczne zabawy blogowe są nie dla mnie. Daję radę tak gdzieś do czerwca, potem są wakacje i zupełna klapa. Nawet na napisanie posta przeważnie nie mam czasu, albo też sił, kiedy pogoda daje się mi we znaki. A w przyszłym roku to już w ogóle będę mieć przechlapane, moja córka idzie do komunii, a to jest obecnie jakieś totalne szaleństwo. Dobrze że mam tylko dwoje dzieci, jakoś przetrwam te całe przygotowania i może nie osiwieje do reszty :) ")
Piękne te bombeczki:) Zawieszki z nich na pewno wyjdą cudowne:) Co do zabaw blogowych mam podobne zdanie... najpierw jest zapał, a potem zwykle zaczyna na wszystko brakować czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Elu serdecznie
Mi też zabawy blogowe nie wychodzą. Bombeczki są śliczne.
OdpowiedzUsuńFajne hafty :) szkoda, że nie dasz rady ich wykorzystać... Komunia w dzisiejszych czasach to czyste szaleństwo. Dasz radę! Kto jak nie TY!
OdpowiedzUsuńPiękne hafty:-) Skoro już są, to na pewno kiedyś je wykorzystasz, niech sobie czekają na swoją chwilę:-)
OdpowiedzUsuńJa nawet nie próbuję takich wyzwań, wystarczą mi moje własne, po których sama wiem, że po pierwszej ekscytacji pomysłem, z czasem motywacja spada, bo na bieżąco pojawiają się nowe ekscytujące pomysły:-)
Super bombki wyhaftowałaś! Nie martw się wykorzystasz na przyszłe święta. Tak już jest z długimi zabawami blogowymi. Ja też jestem krótkodystansowa i to mi wychodzi. Pozdrawiam i szybkiej sprawności reki Ci życzę:))
OdpowiedzUsuńJak juz wyszyte to w następnym roku będą jak znalazł do wykorzystania.
OdpowiedzUsuńw początkach prowadzenia bloga zapisałam sie po koei na 3 sale. Żadnego nawet nie rozpoczęłam.Ostatnim był sal z przepięknymi rozetami, które mam nadzieję jeszcze wykorzystam. Nie nadaję się do takich wyzwań, jestem jednozadaniowcem w robótkach.Próbowałam i tym sposobem ma 3 rozpoczete hafty, jedną firane i obrus na szydełku :):):)
Piękne te hafciki. Można bez pośpiechu przygotować się do świąt? Można :)
OdpowiedzUsuńAle urocze maleństwa, szkoda że nie powstaną w tym roku z nich bombeczki, ale nic straconego, święta są co roku :) Komunia, to w dzisiejszych czasach faktycznie mega "impreza", a przygotowań jak na małe wesele. Życzę, żeby wszystko poszło gładko :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda, podziwiam :)
OdpowiedzUsuń:) To zapraszam do moich wyzwań :) są luźne, tematyczne, co miesiąc coś nowego, może akurat trafisz :). Bombeczki urocze.
OdpowiedzUsuń