Jakiś czas temu wyszyłam taki obrazek z dziewczynką:
Miała być z tego zawieszka na prezent, ostatecznie hafcik trafił do szuflady i tam sobie poleżał. Jakoś nie miałam na niego pomysłu i ciągle mi czegoś jeszcze w nim brakowało........
W końcu go wyjęłam, trochę pokombinowałam i powstała taka historyjka obrazkowa:
A później hafcik trafił na kartkę:
Mam nadzieję, że się adresatce spodoba........
Bardzo ślicznie dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze.
Strony
▼
niedziela, 31 stycznia 2016
niedziela, 24 stycznia 2016
78. Choinka 2016 - odsłona 1
Jedną z blogowych zabaw, do których się zapisałam w tym roku ogłosiła Kasia z bloga "Życie nitką malowane" tutaj. W skrócie chodzi o wykonywanie przez cały rok haftem krzyżykowym rzeczy związanych ze Świętami Bożego Narodzenia.
W tym miesiącu na moją odsłonę powstał taki hafcik
Materiał to jak zwykle kanwa 20 ct i tym razem mulina Ariadna, zużyłam pojedynczą nitkę z całej długości pasma. Starałam się tak wyszywać, żeby uniknąć cieniowania w formie pasków. Jakoś pasiasta choinka niezbyt się mi podobała :). Z hafciku powstała taka kartka
Całość jest ciemniejsza, bardziej wyrazista, ale u nas dziś od rana sypie śnieg i ze wszystkich zdjęć jakie zrobiłam, to było najprzyzwoitsze. Chyba się muszę zaprzyjaźnić z jakimś foto-szopem:):)
Zrobiłam też kartkę na drugą zabawę
Miało być "coś czerwonego" - jest tło :) Reszta to papier, wstążka, cekinki - prosto i bez przesady:)
W tym miesiącu na moją odsłonę powstał taki hafcik
Materiał to jak zwykle kanwa 20 ct i tym razem mulina Ariadna, zużyłam pojedynczą nitkę z całej długości pasma. Starałam się tak wyszywać, żeby uniknąć cieniowania w formie pasków. Jakoś pasiasta choinka niezbyt się mi podobała :). Z hafciku powstała taka kartka
Całość jest ciemniejsza, bardziej wyrazista, ale u nas dziś od rana sypie śnieg i ze wszystkich zdjęć jakie zrobiłam, to było najprzyzwoitsze. Chyba się muszę zaprzyjaźnić z jakimś foto-szopem:):)
Zrobiłam też kartkę na drugą zabawę
Miało być "coś czerwonego" - jest tło :) Reszta to papier, wstążka, cekinki - prosto i bez przesady:)
niedziela, 17 stycznia 2016
77. 16 wyzwań dziewiarskich w 2016 roku.
Długo się zastanawiałam, czy przystąpić do wyzwania ogłoszonego przez Yadis tutaj. Niby 16 dzianin przez rok to nie jest tak dużo, ale cześć z nich to rzeczy, których jeszcze nie robiłam. I to jest właśnie prawdziwe wyzwanie - zrobić coś zupełnie nowego, czegoś się nauczyć :)
Yadis zaproponowała takie tematy, z możliwością drobnej modyfikacji:
Moje zmiany dotyczą punktu 3 - nie robię własnej włoczki oraz punktu 12 - bo nie mam laptopa:)
Dodatkowo mitenki zastąpiłam czapką lub beretem - bo jest to coś czego nie bardzo lubię dziergać, ale przynajmniej się mi przyda, w przeciwieństwie do mitenek:)
Ostatecznie moja wersja wyzwania przybrała taka postać:
Mam już mniej więcej rozplanowane i przemyślane, co chcę zrobić i nawet zaczęłam pierwszy projekt.
Dziś rano miałam już tyle
Fajnie się robi, milutka wełenka i grube druty 5,5 mm, więc szybko przybywa. Myślę, że niedługo pochwalę się skończonym pierwszym projektem :)
Pozdrawiam cieplutko, na przekór tej mroźnej pogodzie i dziękuję serdecznie za wszystkie Wasze odwiedziny i miłe słowa.
Yadis zaproponowała takie tematy, z możliwością drobnej modyfikacji:
Moje zmiany dotyczą punktu 3 - nie robię własnej włoczki oraz punktu 12 - bo nie mam laptopa:)
Dodatkowo mitenki zastąpiłam czapką lub beretem - bo jest to coś czego nie bardzo lubię dziergać, ale przynajmniej się mi przyda, w przeciwieństwie do mitenek:)
Ostatecznie moja wersja wyzwania przybrała taka postać:
Mam już mniej więcej rozplanowane i przemyślane, co chcę zrobić i nawet zaczęłam pierwszy projekt.
Dziś rano miałam już tyle
Pozdrawiam cieplutko, na przekór tej mroźnej pogodzie i dziękuję serdecznie za wszystkie Wasze odwiedziny i miłe słowa.
niedziela, 10 stycznia 2016
76. Breloczek
Maleństwo zrobione na prezent dla pewnej dziewczynki. Ciężko się robi prezent komuś, o kim się wie niewiele. To prawdziwa zagwozdka, co można podarować takiej prawie nastolatce. Na szczęście przypomniałam sobie, że mam gdzieś schowaną bazę do breloczka. Oraz że moja "ofiara" ma w domu kota, więc chyba lubi te stworzenia:)
Na jedna stronę breloczka wyszyłam srebrną nitką "H" - pierwszą literę imienia.
Materiał to oczywiście Aida 20 ct, a nitki załapały się na zdjęcie:)
Na drugą stronę wyszyłam kota
Wzorowałam się na tych kotkach
Mogę tylko niestety wstawić link, nie można obrazu.
Gotowy breloczek prezentuje się tak - ostrzegam, że zdjęcia są bardzo kiepskie.
Wiem już, że kot się bardzo spodobał:) I nie będę ukrywać, że odczułam z tego powodu ulgę.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, pozdrawiam serdecznie :)
Na jedna stronę breloczka wyszyłam srebrną nitką "H" - pierwszą literę imienia.
Materiał to oczywiście Aida 20 ct, a nitki załapały się na zdjęcie:)
Na drugą stronę wyszyłam kota
Wzorowałam się na tych kotkach
Mogę tylko niestety wstawić link, nie można obrazu.
Gotowy breloczek prezentuje się tak - ostrzegam, że zdjęcia są bardzo kiepskie.
Wiem już, że kot się bardzo spodobał:) I nie będę ukrywać, że odczułam z tego powodu ulgę.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, pozdrawiam serdecznie :)
poniedziałek, 4 stycznia 2016
75. Brzoskwinka
Postanowiłam sobie na ten rok powykańczać wszelkie zaległości i na pierwszy ogień poszła brzoskwiniowa sukienka na szydełku. Zaczęłam ją jeszcze w wakacje, ale tak mi strasznie opornie szło to dzierganie......
Robiłam i robiłam, a z każdym okrążeniem coraz mniej się mi podobała. Poza tym trochę przesadziłam z szerokością spódnicy i z rozmiarem całości - miała być na mniejszą dziewczynkę, ale przecież dzieci tak szybko rosną:) Tak się prezentuje "bez niczego", niestety zdjęcia wyłącznie na wieszaku - modelki brak.
Teraz na bogato - podpięłam szpilkami półhalki od krakowskiego stroju córki
I jeszcze w innej aranżacji
I zbliżenie na wzór - powszechnie znane "ananaski"
Sukienka ma około 40 cm długości, materiał to mieszanka akrylu z bawełną, a kolor zmienia odcień w zależności od oświetlenia i tła - jak prawdziwa brzoskwinia z zależności od stopnia dojrzałości. To właśnie kolor zachwycił mnie w tej włóczce:)
Bardzo Wam ślicznie dziękuję za komentarze pod poprzednim postem:)
Robiłam i robiłam, a z każdym okrążeniem coraz mniej się mi podobała. Poza tym trochę przesadziłam z szerokością spódnicy i z rozmiarem całości - miała być na mniejszą dziewczynkę, ale przecież dzieci tak szybko rosną:) Tak się prezentuje "bez niczego", niestety zdjęcia wyłącznie na wieszaku - modelki brak.
Teraz na bogato - podpięłam szpilkami półhalki od krakowskiego stroju córki
I jeszcze w innej aranżacji
I zbliżenie na wzór - powszechnie znane "ananaski"
Sukienka ma około 40 cm długości, materiał to mieszanka akrylu z bawełną, a kolor zmienia odcień w zależności od oświetlenia i tła - jak prawdziwa brzoskwinia z zależności od stopnia dojrzałości. To właśnie kolor zachwycił mnie w tej włóczce:)
Bardzo Wam ślicznie dziękuję za komentarze pod poprzednim postem:)