Strony

niedziela, 24 kwietnia 2016

90. Blogowe zabawy.

Zacznę od informacji - nikomu nie udało się odgadnąć zagadki z poprzedniego posta, więc .... zabawa trwa nadal, a za tydzień pokażę postępy w hafcie. Może wtedy ktoś zgadnie, chociaż przyznam się, że ...  ..
 nie ułatwię Wam sprawy :):):)
A teraz czas na inne zabawy, zacznę od "Choinki 2016" u Kasi
Na naprawdę małym kawałku czerwonej kanwy wyhaftowałam złotą nitką ze szpulki 4 gwiazdki. Musiałam nitkę złożyć na czworo, ale dzięki temu gwiazdki uzyskały ładną wypukłość. W porównaniu z metalizowaną muliną ta nitka jest o wiele przyjaźniejsza w użytkowaniu, no i nie nadweręża portfela :). Gwiazdki zostały oprawione w kółeczka ze złotej, samoprzylepnej pianki i mam kolejne zawieszki na choinkę. Muszę tylko dokupić jakieś fajne wieszadełka.

Zdjęcie robione komórką w pochmurny dzień, więc nie widać zupełnie, jak się całość pięknie błyszczy.

A teraz jeszcze karteczka na zabawę u Uli K., w kwietniu tematem przewodnim była gałązka.
Tym razem postawiłam na pergamin:
 Brakuje jeszcze napisu, ale musiałam się wstrzymać póki co ze wszystkimi przydasiowymi zakupami.
Pozdrawiam serdecznie, życzę miłego tygodnia.:)

niedziela, 17 kwietnia 2016

89. Coś nowego

Zdecydowanie życie blogerki bez aparatu foto jest ciężkie - moja komórka wprawdzie zdjęcia robi, ale takiej jakości, że nawet obróbka niewiele daje. Napstrykałam tego haftu tyle, że aż mi pamięci brakło - po czym okazało się, że tylko jedno ! nadaje się do czegokolwiek.
Tym razem wzięłam aidę rustico 18 ct i do tego mulinę DMC w dwie nitki. Po pierwszych krzyżykach byłam pełna wątpliwości, czy taki materiał to był dobry wybór. Jednak za bardzo się przyzwyczaiłam do tej drobnicy na 20 ct :).
A teraz zgadywanka, oczywiście  z nagrodą  - kto pierwszy w komentarzu zgadnie, co wyszywam, otrzyma mały upominek.  Życzę powodzenia :)
A sama, a raczej z dziećmi zmykam do Sandomierza na pokazy bractwa rycerskiego. Miłej niedzieli :)

niedziela, 10 kwietnia 2016

88. Sweterek dla synka

Granatowy sweterek, tzw. "wyjściowy" dla synka. Bardzo go polubił i chętnie zakłada :)


Na drugim zdjęciu kolor najbardziej zbliżony do prawdziwego.
Zdjęcia zrobione pożyczonym aparatem, niestety wygląda na to, że będę musiała kupić nowy. A na teraz mój budżet nie przewiduje takiego wydatku...... no cóż, jakoś będę musiała sobie poradzić :)
Mam czasem wielką ochotę wyżalić się na tym blogu na rzeczywistość....... na niektórych ludzi.........
Ale ten dół kiedyś minie, a wpis zostanie i po co to.