Może mi ktoś wytłumaczyć dokąd ten czas tak zasuwa, że nadążyć za nim nie można?
Miesiąc minął, czas na pokazanie postępów w kolosie, a prawie przegapiłam termin, do północy już tylko parę minut :)
Nie przybyło za wiele, dalej dłubię suknię elfa.
Zdjęcia oczywiście wieczorną porą, ostatnio to u mnie norma, że z niczym się na czas wyrobić nie mogę :)
Krzyżyki podliczę jak skończę kolejną stronę, chociaż bardzo mnie kusi polecieć dalej po szerokości do końca. Jakoś sobie nadal nie mogę uzmysłowić jaki duży będzie ten haft :)
A tu wiosna już idzie....... więc pozdrawiam serdecznie i bardzo wiosennie :)
Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory. Jakby wiosna się miała wyłonić :)
OdpowiedzUsuńNajmniejszy to on nie będzie, ale to co już widać wygląda zachęcająco:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Oj, widać, ze będzie duży.:) Piękne zieloności!:)
OdpowiedzUsuńwiosną wrócą siły i bedziesz pędzić z haftem do przodu,czego ci życzę
OdpowiedzUsuńMiłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa, choć Tobie Elu pewnie się dłuży. Wygląda imponująco!!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam :) będzie cudo :)
OdpowiedzUsuńBędzie z tego cudo☺☺
OdpowiedzUsuńKolorki wiosenne to i na wiosnę będzie więcej przybywało:) Trzeba przyznać, że robisz spore postępy i coraz bardziej ubierasz elfa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj to jeszcze troszkę pracy przed Tobą ale efekt będzie super!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie. Myślę, że finalnie dzieło prześcignie oryginał ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji wyzwania :)
OdpowiedzUsuńkibicuje :) a u mnie tez ostatnio same zielenie :)
OdpowiedzUsuń