środa, 6 sierpnia 2014

No i po żniwach

Pogoda nam dopisała aż nadto, od dwóch tygodni nie spadła kropla deszczu. Stronami chodzą burze, a tu nic, na całe szczęście. Wszystko już zebrane, zwiezione i można powiedzieć, że mamy w tym roku urodzaj.
Z przetworami też spokojniej, aż do jesiennych owoców. Teraz sobie robię po trochu moje warzywne gulasze, czyli różne wersje kabaczków i patisonów do słoika.
Skład i proporcje takiego gulaszu zależy od mojej fantazji, ten na zdjęciu to wersja "śródziemnomorska" , czyli: kabaczki, patisony, pomidory, marchew, cebula, czosnek, oregano, bazylia, tymianek, no i oczywiście sól i pieprz. Takie "podduszone" pakuje w słoiki, pasteryzuję i do piwnicy. A potem późną zimą czy wczesną wiosną, kiedy już skończą się warzywa - po prostu niebo w gębie. I czysty zysk dla zdrowia - wszystko to jest naszej produkcji z ekologicznego gospodarstwa - czyli - wiem co jem.
A to jeszcze jeden "ekologiczny" wyrób, czyli ubraniowy recykling. Z sukienki dla małej damy powstała spódniczka dla trochę starszej panny.
Edit po komentarzu Weroniki - spódniczka jest ręcznie malowana, ale nie przeze mnie, ma tez mały hafcik z logo Disney Princess. W oryginale była to piękna i bardzo droga sukienka, która moja córka dostała w prezencie od krewnych ze Stanów. Szybko z niej wyrosła, ale teraz spódniczka wyszła w długości do kolan, więc trochę w niej pochodzi. 

Weroniko - jeśli chodzi o oprawę dla Madonny, myślałam nad antyramą  lub prostymi czarnymi ramkami. Obrazków będzie 3, chcę je tak samo oprawić.
Dziękuję za komentarze, a ponieważ założyłam nowy gadżet - to witam obserwatorki.

3 komentarze:

  1. Nie widzę dobrze ze zdjęcia, czy ta spódniczka jest ręcznie haftowana?

    OdpowiedzUsuń
  2. No to zazdroszczę pogody w lecie. U nas od lipca do dzisiaj bez deszczu to zaledwie KILKA (!) dni. Rolnikom wszystko w polu gnije. Żniwa praktycznie jeszcze nie zaczęte, bo maszyny nie mogą wjechać na pola.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy