Tort był tradycyjny, czekoladowo-bakaliowy, oblany czekoladą i z cukrowa dekoracją.
A tak wygląda w środku - zdjęcie jak najbardziej realistyczne, żadnego poprawiania, wygładzania itp..
7 jajek , 1 szklanka cukru, 5 łyżek mąki pszennej, 2 łyżki kakao, czubata łyżeczka proszku do pieczenia.
Ubić pianę z białek, dodawać po łyżce cukier i ciągle ubijać, dodawać po 1 żółtku. Mąkę, kakao i proszek wymieszać razem, dodać do piany. Po upieczeniu i wystudzeniu przekroić na pół.
Placek w środek - 25 dag orzechów włoskich pokroić.
5 białek ubić na pianę, dodając po trochu 25 dag cukru, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, 1 łyżkę mąki pszennej, 1 łyżkę miodu i 1 łyżeczkę proszku do pieczenia. Na koniec dodać orzechy - wymieszać i upiec.
Krem
1/2 litra mleka zagotować z cukrem waniliowym i niepełną szklanką cukru. z tego odlać 1/2 szklanki, dodać do tego 5 żółtek, 1 łyżkę mąki pszennej i 1 łyżkę mąki ziemniaczanej. Dokładnie wymieszać i wlać na gotujące się mleko z cukrem. Mieszając ogrzewać, aż zgęstnieje. Wystudzić.
30 dag masła utrzeć, dodając stopniowo wystudzony krem i 3 łyżki kakao.
Każdy placek nasączyć ciepłym syropem z 1/2 szklanki wody, 1/4 szklanki cukru i 2 kieliszków spirytusu. Jeśli tort przewidziany jest dla dzieci spirytus pominąć, można zamiast dodać do syropu olejku rumowego.
Składanie tortu - placek czekoladowy, masa, posypać 10 dag rodzynek, placek orzechowy, masa, posypać drylowanymi wiśniami, placek czekoladowy, polewa.
Dobrze jest zrobić go dzień przed, wtedy jest smaczniejszy.
A poza tym idzie jesień, na naszym ogródku już zakwitły zimowity.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz