Granatowy sweterek, tzw. "wyjściowy" dla synka. Bardzo go polubił i chętnie zakłada :)
Na drugim zdjęciu kolor najbardziej zbliżony do prawdziwego.
Zdjęcia zrobione pożyczonym aparatem, niestety wygląda na to, że będę musiała kupić nowy. A na teraz mój budżet nie przewiduje takiego wydatku...... no cóż, jakoś będę musiała sobie poradzić :)
Mam czasem wielką ochotę wyżalić się na tym blogu na rzeczywistość....... na niektórych ludzi.........
Ale ten dół kiedyś minie, a wpis zostanie i po co to.
Sweterek uroczy , sama bardzo lubię rozpinane sweterki :)
OdpowiedzUsuńA ja się żalę , dlaczego nie ?
super sweter, czasami trzeba się wyżalić, żeby było lepiej!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, wyżal się! Przecież to Twój blog, Twoje miejsce.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny sweter.
Masz małego dżentelmena :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ...:):)
OdpowiedzUsuńWspaniały sweterek :-) Doskonale męski :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jaki boski!! Kocham takie ciuszki, a dzieci wyglądają w nich przepięknie.
OdpowiedzUsuńSweterek super.Pożal się trochę ci ulży.Mnie od prawie roku wszystko idzie jak po grudzie,nawet dzierganie ciężko mi idzie,więc dobrze cię rozumiem.Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się:)
OdpowiedzUsuńDoły mają to do siebie, że lubią wracać. Napisz. Wpis można usunąć.
OdpowiedzUsuńMonika
http://by-monique.blogspot.com/
Sweterek przesliczny. Świetnie, że synek zadowolony.
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś kiepskie momenty, więc rozumiem Cię. Ale nie mam zdania na temat publicznego wyżalania się. Niekiedy też mam ochotę, ale coś mnie powstrzymuje.
Jutro będzie lepiej.
Pozdrawiam cieplutko :)))