Nic innego nie wyszywam..... Zawzięłam się na ten haft :)
Czasu na krzyżyki wprawdzie mało, ale postępami się już mogę pochwalić. Głównie dzięki zarwanym nocom......
Tak na zbliżeniu ....
A tak z dalszej odległości ....
Wyszyłam już 13 200 krzyżyków, co daje około 34 % całości.
Przynajmniej teraz widać już jakieś efekty mojej dłubaniny. I podoba się mi to co widać :)
Pozdrawiam serdecznie .
Piękny haft powstaje :)
OdpowiedzUsuńElu, ta liczba xxx mnie powaliła. Toż to wielkie dzieło powstaje i do tego w ciemnej kolorystyce. Trudno się wyszywa, ale czego się nie robi dla efektu. Podziwiam i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńEluś... będzie coś przepięknego:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie hafty...
Pozdrawiam serdecznie
Piękny haft będzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Całkowicie rozumiem to zawzięcie, też tam teraz mam. Już wygląda interesująco.:)
OdpowiedzUsuńWidać ogromny postęp :) Gratuluję wytrwałości, bo z doświadczenia wiem, jak tło potrafi znużyć :) Piękna i staranna praca, w ogóle nie widać prześwitów. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńWowww!!!Jaki piękny będzie ten haft:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknie sie zapowiada, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbedzie cudo :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się super, tak tajemniczo :)
OdpowiedzUsuńTo tło musi być ćwiczeniem cierpliwości. Za to efekt wynagrodzi wszystko. Będzie super!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie za to czarne tło! Już chyba jakoś powoli, mozolnie wolałabym szyć na czarnej kanwie tak jak zaczęłaś:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę wytrwałości, bo obraz będzie śliczny!
Pozdrawiam cieplutko:)
Wow, wychodzi rewelacyjnie! Podziwiam Cię za haftowanie jednym kolorem, no dobra dwoma, mi by się szybko znudziło.
OdpowiedzUsuń