Wiosna przyszła, a u mnie się takiego drobiazgu namnożyło:)
Bardzo psotne te kurczaki, chowają się to tu, to tam, a najchętniej gdzie coś zielonego :)
Na podwórko ich nie wypuściłam, bo od rana sypie u nas śniegiem. Ale za to powędrowały z dzieciakami do szkoły i tak się im tam spodobało, że już żaden do domu nie wrócił. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gdyby do mnie przywędrowały to też bym ich nie wypuściła:)
OdpowiedzUsuńSuper gromadka!
Pozdrawiam:)
Śliczna wesoła gromadka :)
OdpowiedzUsuńŚliczności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Boskie Żółciaki! Wypuszczając je z domu, chyba nie przypuszczałaś, że wrócą? Są na to za śliczne. :)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczna czeredka kurczaczków wyszła spod szydełka ":-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Słodziutkie te kurczaczki.
OdpowiedzUsuń