niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdawajka niespodziewajka

Niedługo minie rok, jak prowadzę tego bloga.
Tak doniosłą rocznicę należało by odpowiednio uczcić :) więc ogłaszam "newsa"
Zapisy tradycyjnie w postaci komentarza pod tym postem, od dziś do północy 03.05.2015, z jednym zastrzeżeniem - proszę o zgłaszanie się jedynie osób blogujących i polskojęzycznych.
Losowanie w dniu urodzin bloga :)
Prezent, który dostanie moja "ofiara" :) będzie zupełną niespodzianką. Zdradzę jedynie, że będzie zależał od osoby wylosowanej, jej gustów i uzdolnień. Z tej przyczyny za jego "produkcję" zabiorę się dopiero po losowaniu i będę mieć na to czas do końca maja.
Zapraszam serdecznie do kolejki :)

piątek, 10 kwietnia 2015

"A, B, C...." w ....... błękicie królewskim

Udało się mi zdążyć :)

Czasem taka mała rzecz, jak literka, może skomplikować życie :) Ale gdzieś pomiędzy obowiązkami udało się mi wyszyć literę "K" - na prezent dla siostry. Obrazek wcale niemały, bo 10 x15 cm, oczywiście na mojej ulubionej aidzie 20 ct :) Trochę kiepsko to widać na zdjęciach, ale użyłam trzech odcieni błękitu.




sobota, 4 kwietnia 2015

W ostatniej chwili

Usiadłam w końcu przed komputerem i zrobiłam długie, porządne uuufffff...... wreszcie można zacząć świętowanie :) Co się udało zrobić jest zrobione, z czym nie zdążyłam - to trudno, będzie zrobione kiedy indziej.... żarełko naszykowane, jajca poświęcone, życzenia wysłane...... można się cieszyć radością wielką ze Zmartwychwstania Pana. A komu jeszcze życzeń nie złożyłam, czynie to niniejszym - niech Wam te Święta przyniosą radość duszy i pogodę ducha, spokój i zadowolenie i oby Was świąteczny nastrój jeszcze długo nie opuszczał :)

A to moje tegoroczne szydełkowe pisanki, cała dwunastka jeszcze dziś wykańczana.
I w towarzystwie ślicznej kartki od Janeczki - bardzo Ci dziękuję za pamięć i życzenia :)




Witam też serdecznie nowe obserwatorki - zapraszam na dłużej :)


poniedziałek, 30 marca 2015

Świateczne kartki (9-11/52)

Jakoś nie udaje się mi regularnie prowadzić bloga, co z tego że chęci są, jak ...... ciągle się coś wydarza. Ostatni mamy tu coś w rodzaju epidemii, zaczyna się wymiotami /biegunką i gorączką, a kończy zapaleniem płuc. Chorują całe rodziny, ale głównie małe dzieci. U mnie padło na najmłodszego i z powodu odwodnienia byliśmy kilka dni w szpitalu, a potem kursowałam z nim dwa razy dziennie na zastrzyki. Na szczęście już jest z nim wszystko w porządku, tylko teraz choruje babcia. 
No i wszystkie przedświąteczne plany wzięły w łeb.....
W całym tym zabieganiu udało się zrobić tylko i aż trzy kartki. Plus kartka z wyzwania u Hanulka - mam problem do kogo je wysłać :)
Dwie kartki z hafcikami mojej kompozycji, czyli z tego wzorku jajeczko, z innego gałązka itp.

Drugie zdjęcie jest fatalne, z lampa błyskową, ale niestety pogoda jaka jest to jest i robieniu zdjęć nie sprzyja :(  Oba hafciki wyszyte na aidzie 20 ct Zwiegartu, mulina Ariadna.
Natomiast trzecia kartka to kombinacja odgapiona ze sklepowej witryny i sklecona z gotowych elementów.
Muszę z przykrością stwierdzić, że quilling jest nie dla mnie, wymaga zręczniejszych dłoni niż moje.



niedziela, 8 marca 2015

"Wiosna, ach to ty"



Czyli zabawy u Hanulka odsłona II.

Wzór pochodzi z "Kramu z robótkami" nr 2/2004, wyszyty na aidzie 20 ct muliną Ariadna.
Zdjęcie robione komórką, więc kolory wyszły jak widać.


sobota, 28 lutego 2015

Zakręcony beret 7/2015

Zrobiłam go dla córki do kompletu z baktusem z falbanką. I jeszcze nigdy tyle razy nie prułam i zaczynałam tej samej robótki. Najpierw padło na czapkę robioną ściegiem francuskim - po przymiarce do prucia. Później doszłam do wniosku, że ciepłych czapek do ona ma dość, więc może coś wiosennego - a może by tak beretkę?...... a może by tak jeszcze taka samą metodą i ściegiem jak baktus?..... no i tu się zaczęły schody :) znalazłam ten beret  i zaczęłam go przerabiać po swojemu.
Podejście pierwsze - wyszedł mi w kształcie stożka - do sprucia, podejście drugie - zrobiłam namiot dla słonia - i znów prucie. Za trzecim razem wyszedł za mały, a jak już w końcu zrobiłam odpowiedni to miał albo za mały, albo za duży, albo za szeroki otok. I aż się sama sobie dziwię, że nie rzuciłam go w diabły........
To teraz czas na prezentację:

A tak wyglądał na płasko jeszcze przed zainstalowaniem pompona
Zobaczę teraz jak się będzie nosił i może zrobię jeszcze jeden, ale z włóczki, która ma krótsze odcinki kolorystyczne lub z kilku kolorów, żeby uzyskać efekt drobnych paseczków. 

Bardzo wszystkim dziękuje za odwiedziny i miłe komentarze :)
Janeczko - też żałuję, ale nie mam szans, żeby się wybrać na zlot, może będzie jeszcze inna okazja, żeby się poznać w realu :)


piątek, 20 lutego 2015

Różowy kwiat i postępy

Dzisiaj będzie hafciarsko :)
Do wyzwania u Yadis zgłaszam z numerem 6/52 kartkę z haftem.
 Wreszcie miałam okazję, żeby wyszyć ten wzór. Myślę, że dobrze będzie też wyglądał w innych kolorach, więc jeszcze pewnie do niego wrócę. Haftowany czterema kolorami Ariadny pojedynczą nitką na Aidzie 20ct. Kartka najprostsza z możliwych, przy tym kolorze bardzo łatwo o przesadę :) Swoją drogą szkoda, że różowy stał się synonimem kiczu. Lubię niektóre odcienie tego koloru, szczególnie w ubraniach są bardzo twarzowe, dobrze się komponują z włosami siwymi lub blond.
Wzorek się bardzo łatwo i przyjemnie wyszywa,  tak wyglądał początek
A tu już większa część kwiatu, można by go nawet zostawić w tej formie, trochę przypomina pąk tulipana.
Kartkę haftowałam na zmianę z moimi ulubionymi szarościami, więc mogę się też pochwalić, że troszkę mi przybyło i "Srebrna Madonna" wygląda już tak:
Dobrze mi idzie, więc zaczynam się już zastanawiać nad kolejnym projektem...... korci mnie, żeby było to coś dużego........




piątek, 13 lutego 2015

Coś na szyję 5/2015

Zima nas znowu troszkę postraszyła śniegiem i mrozem - dzieci były zachwycone, zdążyły trochę pozjeżdżać na sankach, niestety bałwana już nie udało się ulepić. Dobrze że choć troszkę udało się im skorzystać z ferii, bo pierwszy tydzień przechorowały.....
Przy sankowych szaleństwach szalik jest mało wygodny, rozwiązuje się, zsuwa, itp, itd...., więc z potrzeby chwili powstał otulacz. Absolutnie zaakceptowany, głównie z racji dodatku jedynie słusznego koloru,
czyli różu.

Robiony na drutach 5,5 ściegiem angielskim, zużyłam mniej niż 10 dag, bo wcześniej z tego motka zrobiłam pompony i wiązanie do czapki.
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa w komentarzach, witam też serdecznie nowa obserwatorkę.




piątek, 6 lutego 2015

Wyzwanie lutowe u Hanulka i 4/2015

Czas zaprezentować swoja robótkę z lutowego zadania - temat "Kocham cię, kochanie moje".
Skojarzenie pierwsze "luty+miłość = walentynki", no i jest zagwozdka - walentynkowe prezenty to już nie dla mnie, trzeba poszukać czegoś innego. Ruszyłam na przeglądanie czeluści internetu w poszukiwaniu odpowiedniego wzorku. I znalazłam coś, co na pierwszy rzut oka idealnie pasowało do kawałka kanwy, który mi został z elfinki. W oryginale był to tatuaż w kolorze czarnym, ale ktoś (tu brak danych) przerobił go na wzór do haftu w czerwieni. Pozostała kwestia praktycznego zastosowania........ w ostatecznym rezultacie powstała kartka, którą dałam komuś, żeby podarował swojej ukochanej......
Trochę danych technicznych - haft 21x12 cm, kanwa biała Aida 20 ct, mulina DMC "christmas red" pojedyncza nitka,  dobrana kolorem tasiemka i jako baza papier tłoczony w delikatne paseczki, czego oczywiście zupełnie na zdjęciu nie widać, a szkoda bo jest ładny.
Wzór został trochę zmieniony, bo w trakcie się okazało, że te wszystkie zakrętasy jednak się nie zmieszczą.

Dziękuję za wszystkie komentarze i pochwały, szczególnie za te, które wciąż się pojawiają pod postem o szalu Daphne. Wasze miłe słowa bardzo motywują do dalszej pracy. Dziękuję.


piątek, 30 stycznia 2015

Księżniczka i pirat

Brzmi to jak tytuł romansu, a to tylko kolejny bal w przedszkolu. Ale za to ten najważniejszy karnawałowy, na który wszyscy się szykują z super kreacjami, a rodzice wspinają się przy tym na szczyty kreatywności :)
A oto tytułowa para
Strój księżniczki szyłam jeszcze w zeszłym roku z pomocą mojej siostry, która ma specjalistyczną maszynę do szycia. Kreacja jest dwuczęściowa - góra przerobiona z mojej welurowej bluzki, a dół - to trzy warstwy. Zasłonowy materiał w kolorze złotym, wykorzystany też na pasek i dwie warstwy z firanki, kupionej w sklepie jako resztka za parę złotych.
Do tego szydełkowa korona.
W tym roku wykonałam strój pirata i jego zgłaszam jako numer 3  w wyzwaniu.
Elementy do niego znalazłam w szmateksie, wymagały jedynie wyprania i troszkę dopracowania.
Oberwany przód z pirackiego kapelusza i kawałek czerwonego materiału w wielkie czachy połaczyłam w takie nakrycie głowy
Z materiału w czarno-czerwone pasy najprostsze spodnie na gumce w pasie i z postrzępionymi u dołu nogawkami. A ponieważ pirat musi mieć broń - taki sztylet z tektury, opakowania po waflach i błyszczących kawałków z połamanej korony
I jak się Wam podoba mój strój dla pirata?
Mój syn ma już dziewczynę i właśnie wczoraj po balu dziewczę podeszło do mnie z poważna miną i oznajmiło, że na przyszły rok musimy ustalić przebrania, żeby były za to samo. Bo jakby wiedziała , to też by się przebrała za piratkę, a tak to zrobiła to inna dziewczynka. Zachowanie w takiej sytuacji powagi to naprawdę spory wysiłek, ale nawet nie mrugnęłam. Swoja droga jeśli moje dzieci w starszym wieku będą mieć nadal takie powodzenie u płci przeciwnej to........ czeka mnie sporo "atrakcji" :)

Dziękuję ślicznie za Wasze odwiedziny i komentarze
Janeczko - niestety ludź nie umie sam sobie zrobić przyzwoitego zdjęcia, a żadnego manekina- zastępcy
                  nie posiada





Obserwatorzy