niedziela, 1 października 2017

152. Ślubna pamiątka

Po raz pierwszy zrobiłam wyszywana ślubną pamiątkę. Wcześniej nie było żadnej okazji, bo pomimo liczności mojej rodziny śluby są rzadkością. :)
Długo się nie mogłam zdecydować na żaden wzór, ostatecznie padło na jedną z grafik Ty Wilsona.
Za wzór posłużył mi znaleziony na pintereście  gotowy obrazek, po odpowiednim powiększeniu dało się odwzorować mniej więcej krzyżyki.
A oto efekt:



Wyszywałam na opalizującej aidzie 18ct, a ponieważ miałam na to czas jedynie wieczorami, była to prawdziwa droga przez mękę dla moich oczu. Kanwa się pięknie mieniła, a mi się tak mieniło w oczach, że nie widziałam chwilami zupełnie dziurek. Ale dałam radę. Nawet dołożyłam trochę kreinika na welon, ale na zdjęciach praktycznie go nie widać.
Prezent wręczony z odpowiednim załącznikiem, ale nie wiem jeszcze czy się spodobał.......

11 komentarzy:

  1. Też lubię jego grafiki i ostatnio wyszywałam je często :) Twoja przepiękna i na pewno się podobała. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haft bardzo udany, tak uważam. Grafika współczesna i nie przebarwiona, a Młodym często o to chodzi. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna pamiątka.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno spodobał się ten prezent. Jest cudny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna pamiątka, jestem pewna że się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspanialy haft, bedzie pieknym prezentem a zarazem cudowna pamiatka, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo piękna i wspaniale wykonana
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, szkoda że sie musiałaś męczyć, ja mam zapisany wzór, szkoda że kreinika nie widać :( ciekawi mnie jak wyszło.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy